Od lutego do maja tego roku prudniccy policjanci otrzymywali informacje o kradzieżach paliwa ze stacji benzynowych na terenie powiatu prudnickiego (opolskie). Jak ustalili kryminalni, sposób działania przy każdej z kradzieży był niemal identyczny. Ustalili oni, że mężczyźni posługują się skradzionymi wcześniej polskimi tablicami rejestracyjnymi. Po zatankowaniu szybko uciekają sprzed dystrybutorów bez zapłacenia za paliwo.
Śledczy na podstawie pracy operacyjnej zauważyli, że kierunek, w którym uciekają mężczyźni ze stacji benzynowych, jest podobny. Były to zawsze drogi prowadzące na przejście graniczne z Czechami. Mężczyźni zarejestrowani na monitoringach byli ci sami, jednak samochody były różne. Dla prudnickich śledczych była to zastanawiająca sprawa.
W końcu cała układanka złożyła się w całość. Policjanci wytypowali do tej sprawy trzech mieszkańców Czech. To dwóch 20-latków i jeden 22-latek. Okazało się, że starszy z mężczyzn pracuje jako mechanik samochodowy. Do kradzieży używał samochodów swoich klientów. Policjanci zabezpieczyli jeden z takich pojazdów. Gdy klient w Czechach upomniał się o swoje auto, wówczas cała trójka karnie stawiła się prudnickiej komendzie, gdzie usłyszeli zarzuty.
Policjanci udowodnili młodym Czechom 6 takich kradzieży. Odpowiedzą oni za używanie tablic rejestracyjnych nieprzepisanych do pojazdu oraz kradzieży paliwa. Za takie przestępstwa grozi im do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze