O tej sprawie pisaliśmy już w połowie marca, kiedy doszło do przestępstwa, a następnie dwa tygodnie później, kiedy śródmiejscy policjanci zatrzymali pierwszego z podejrzanych. Teraz policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu zatrzymali drugiego z mężczyzn, zamykając tym samym sprawę. Za kradzież z włamaniem 36-letniemu Bartoszowi Sz. podobnie jak jego kompanowi może teraz grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
W połowie marca właścicielka mieszkania przy ulicy Śniegockiej, wracając do domu, spłoszyła złodziei, którzy włamali się do jej mieszkania. Ci jednak po splądrowaniu pomieszczeń, uciekając, zdążyli jeszcze zabrać z lokalu pieniądze i biżuterię o łącznej wartości 20 000 złotych.
Kobieta wszczęła alarm, a złodzieje rzucili się do ucieczki zabierając ze sobą znalezione „łupy”. Moment wejścia do kamienicy oraz ucieczkę mężczyzn z celowo otwartymi parasolami zarejestrowały kamery. Ustaleniem sprawców tego przestępstwa i ich zatrzymaniem zajęli się policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu.
Przesłuchania świadków, wnikliwa analiza nagrań oraz trafne ustalenia operacyjne po kilku tygodniach prowadzonego dochodzenia doprowadziły do zatrzymania wszystkich osób podejrzewanych o to przestępstwo.
Marcin G. został zatrzymany pod koniec marca tego roku w swoim domu na trenie jednej z warszawskich dzielnic. 36-latek usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Teraz policjanci zatrzymali jego kompana i rówieśnika Bartosza Sz. Również on usłyszał już zarzuty. Obu mężczyznom za to przestępstwo zgodnie z kodeksem karnym może teraz grozić do 10 lat pozbawienia wonności.
Źródło: policja
Napisz komentarz
Komentarze