W piątek (8.03.2024 r.) po południu, Oficer Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach otrzymał informację o konieczności policyjnej interwencji w jednej z miejscowości w gminie Bisztynek. Pomocy potrzebował 67-latek, któremu miał grozić sąsiad. Jak się okazało, do niczego niepokojącego nie doszło. Mężczyzna powiedział policjantom, że tak ma dość sąsiada, że sam jego widok go denerwuje. Mało tego, domagał się jego zatrzymania, aby już nie musieć go oglądać. Kolejna bezpodstawna interwencja miała miejsce również w gminie Bisztynek w sobotę, (9.03.2024 r.). O pomoc prosił 45-latek, twierdząc, że jego kolega ma zakrwawioną twarz. Mężczyzna w zgłoszeniu nie potrafił powiedzieć, co dokładnie się stało i skąd ewentualne obrażenia na ciele znajomego, dlatego na miejsce oprócz karetki pogotowia skierowani zostali policjanci. Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili, że 45-latek wymyślił powód interwencji, bo chciał, aby policjanci wyprosili z mieszkania jego kolegę, który stał się uciążliwy.
Obu mężczyzn czeka odpowiedzialność za wykroczenie wywołania fałszywego alarmu. Za ten czyn grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. To jednak nie wszystko. Sąd może zdecydować też o konieczności zwrotu kosztów wyjazdów służb ratowniczych na bezpodstawne interwencje.
Napisz komentarz
Komentarze