Lęborscy kryminalni na podstawie własnej pracy operacyjnej ustalili, że w sierpniu ubiegłego roku w jednym z miejscowych dyskontów doszło do szeregu kradzieży i oszustw. O te przestępstwa podejrzewali 20-letniego pracownika sklepu oraz jego rodziców. Policjanci zajęli się sprawą, przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, z którego wynikało, że dyskont poniósł straty w wysokości ponad 15 tysięcy złotych i zgromadzili materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie wytypowanym sprawcom licznych zarzutów.
Z materiałów sprawy wynika, że w ubiegłym roku 20-letni lęborczanin zatrudnił się do pracy sezonowej w jednym z miejscowych dyskontów. Pracował m.in. jako kasjer. Wtedy do sklepu „na zakupy” często przychodzili jego rodzice, 58-latek i 53-latka. Rodzice podchodzili z koszykami wypełnionymi po brzegi różnego rodzaju asortymentem do tej kasy, przy której siedział ich syn. Na taśmę wykładali tylko część towaru. 20-latek skanował produkty, ale wyłącznie sprawdzając ich cenę, na kasę „nabijał” jedynie rzecz najtańszą. Taka sytuacja wydarzyła się w ciągu miesiąca kilkanaście razy. Łupem złodziei padały m.in. artykuły spożywcze, chemiczne, kosmetyczne, agd, rtv, karma dla psów, alkohol. Ponadto mężczyzna dokonywał fikcyjnych zwrotów butelek oraz opakowań kontenerowych i w wypłacał rodzicom pieniądze jak również wydawał doładowania do telefonu.
Intensywna praca śledczych nad tą sprawą doprowadziła do zgromadzenia materiałów dowodowych pozwalających na przedstawienie całej trójce szeregu zarzutów kradzieży oraz oszustw. Podczas przeszukania ich mieszkania mundurowi znaleźli i zabezpieczyli część skradzionego asortymentu.
Wczoraj 58-latek i 53-latka usłyszeli po osiem zarzutów kradzieży, natomiast 20-latek 16 zarzutów kradzieży i oszustw. Przestępstwo kradzieży jest zagrożone karą 5 lat pozbawienia wolności, a za oszustwo można trafić za kratki nawet na 8 lat.
Napisz komentarz
Komentarze