Dyżurny nyskiej komendy informacje o zaginięciu młodego mężczyzny otrzymał w niedzielę, 7 stycznia, około godziny 3 nad ranem. Natychmiast na miejsce zgłoszenia zostali wysłani policjanci. Okazało się, że młody mężczyzna po gwałtownej sprzeczce wybiegł z imprezy. Jego znajomi byli zaniepokojeni. Ich kolega był ubrany w samą koszulę, a na dworze był mróz i padał śnieg. Od momenty wyjścia z imprezy nie było z nim żadnego kontaktu.
Sytuacja była bardzo niepokojąca, a zagrożenie dla życia i zdrowia 18-latka realne. Komendant Powiatowy Policji w Nysie podjął decyzję o ogłoszeniu alarmu dla całego stanu osobowego Komendy Powiatowej Policji w Nysie. W działania poszukiwawcze zaangażowani zostali również strażacy PSP w Nysie oraz OSP, a także funkcjonariusze grupy poszukiwawczej z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Opolu. Ponadto na miejsce prowadzonych działań poszukiwawczych zostali wezwani przewodnicy psów ze swoimi podopiecznymi oraz policyjny operator drona z termowizją.
Nocą, w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, na terenach leśnych i polnych, funkcjonariusze prowadzili intensywne poszukiwania za zaginionym. Mimo ciągłych opadów śniegu i minusowej temperatury policjanci nieustannie przeszukiwali wskazane rejony.
Około godziny 6:00 nad ranem policjanci w polu na śniegu zauważyli świeże ślady kroków. Udając się za nimi, spostrzegli sylwetkę osoby. Okazało się, że jest to właśnie zaginiony 18-latek. Młody mężczyzna był mocno wychłodzony. Miał drgawki i zasinioną twarz oraz ręce. Policjanci oddali mu swoją odzież, aby zapobiec dalszemu wychłodzeniu, a następnie pomogli przejść do radiowozu, gdzie otrzymał ciepłą herbatę.
Łącznie w poszukiwaniach brało udział 83 policjantów w tym grupa poszukiwawcza z SPPP w Opolu, przewodnicy psów oraz operator drona. Dodatkowo w działaniach wzięło udział 35 strażaków PSP oraz OSP.
Napisz komentarz
Komentarze