piątek, 22 listopada 2024 05:09
Reklama

W środku lasu paser rozmontowywał auto na części. Kilka dni wcześniej toyota została skradziona w Holandii

Wołomińscy kryminalni, podczas likwidacji „dziupli” w masywie leśnym, znaleźli samochód o wartości ponad 100 tysięcy złotych skradziony w Królestwie Niderlandów. Przy demontażu auta funkcjonariusze zatrzymali 29-latka podejrzanego o paserstwo. Decyzją Prokuratora Rejonowego w Wołominie mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.
W środku lasu paser rozmontowywał auto na części. Kilka dni wcześniej toyota została skradziona w Holandii

Policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wołominie dotarli do informacji, z której wynikało, że na terenie kompleksu leśnego w gminie Strachówka może odbywać się demontaż auta.

Funkcjonariusze postanowili to sprawdzić. W miejscowości Krawcowizna, podczas czynności operacyjnych w lesie, zauważyli stojący samochód marki toyota. W pojeździe ubrany na czarno mężczyzna, demontował poszczególne elementy wyposażenia. Zaskoczony widokiem policjantów podjął próbę ucieczki. Po chwili został jednak zatrzymany i doprowadzony do miejsca, gdzie znajdował się częściowo rozebrany pojazd, przy którym leżały zdemontowane drzwi, zderzak, fotele samochodowe, czy pokrywa komory silnika.

Zatrzymany to 29-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego. Sprawdzony w policyjnym systemie samochód toyota, na którym widniały fikcyjne numery rejestracyjne, figurował jako skradziony w Królestwie Niderlandów. Pojazd został zabezpieczony i odholowany na parking depozytowy.

Podejrzany mężczyzna usłyszał już zarzuty paserstwa. Prokurator Rejonowy w Wołominie zastosował wobec niego policyjny dozór. Za popełnione tego przestępstwa górna granica kary to 5 lat pozbawienia wolności.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama