niedziela, 19 maja 2024 09:53
Reklama

Zadzwonił na policję, informując, że zabił żonę. Postawił na nogi służby ratunkowe, okazało się, że żartował

Zgłoszenie „zabiłem żonę” zaangażowało w działania patrole policyjne oraz zespół ratownictwa medycznego. Niezwłocznie podjęto wszystkie czynności, bo życie ludzkie jest największą wartością. Alarm okazał się fałszywy.
Zadzwonił na policję, informując, że zabił żonę. Postawił na nogi służby ratunkowe, okazało się, że żartował

4 listopada 2023 roku około godziny 19:00 dyżurny skierniewickiej komendy otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który twierdził, że zabił żonę. Do zdarzenia miało dojść na terenie gminy Głuchów. Dyżurny natychmiast wysłał na miejsce patrole policyjne. Zadysponowano również karetkę pogotowia. Okazało się, że 49-latek wezwał służby dla żartu, a zgłoszona sytuacja nie miała miejsca. Wszystkie czynności podejmowane przez funkcjonariuszy traktował humorystycznie, nie widział nic zdrożnego w swoim zachowaniu. Mężczyzna poprzez bezpodstawne zaalarmowanie służb popełnił wykroczenie.

Za bezprawne wywołanie alarmu lub blokowanie telefonicznego numeru alarmowego grozi kara aresztu, ograniczenie wolności albo grzywna do 1500 złotych, może być również orzeczona nawiązka w kwocie 1000 złotych. Bezpodstawne marnowanie czasu policjantów to czynność o wysokim stopniu społecznej szkodliwości. Należy mieć na uwadze, że w chwili, kiedy blokuje się linie alarmową albo zajmuje się czas mundurowym bezzasadną interwencją, ktoś inny może potrzebować naprawdę pomocy. W tym przypadku sprawca wykroczenia za popełniony czyn odpowie przed sądem.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama