piątek, 22 listopada 2024 18:37
Reklama

Kierowca miał ponad 4 promile i marihuanę w aucie. Mówił, żeby go puścili, bo jedzie po brylanty dla swojej kobiety

Przed jednym z hipermarketów w Piasecznie, będący po służbie policjant Oddziału Prewencji Policji w Warszawie zauważył mężczyznę, którego zachowanie wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu i chce on odjechać swoją skodą. Funkcjonariusz zdecydowanie zareagował, zabrał kluczyki 37-latkowi i poinformował o wszystkim dyżurnego. W oczekiwaniu na patrol zauważył w jego samochodzie również marihuanę. Kierowca tłumaczył, że nie ma czasu czekać, gdyż „musi jechać po brylanty dla swojej kobiety”. Jak się okazało, był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad 4 promile alkoholu.
Kierowca miał ponad 4 promile i marihuanę w aucie. Mówił, żeby go puścili, bo jedzie po brylanty dla swojej kobiety
Foto: archiwum

Funkcjonariusz Oddziału Prewencji w Warszawie był już po służbie, kiedy na parkingu przed jednym z hipermarketów w Piasecznie dostrzegł mężczyznę, którego zachowanie wskazywało, że może być pijany. Mężczyzna ten zaczepiał również przechodniów. Policjant postanowił pójść za nim. W pewnym momencie obserwowany zatrzymał się, wsiadł do zaparkowanej skody, uruchomił silnik i zaczął cofać.

Widząc całą sytuację, policjant podbiegł do tego samochodu i przez otwartą szybę od strony kierowcy przekręcił kluczyk w stacyjce, co unieruchomiło auto. Następnie zabrał on wspomniany kluczyk kierującemu, od którego wyczuł woń alkoholu. Funkcjonariusz o wszystkim powiadomił dyżurnego OPP, który na miejsce skierował patrol.

W oczekiwaniu na mundurowych, policjant zauważył w skodzie susz roślinny, leżący pod dźwignią hamulca ręcznego. Kierowca tłumaczył również, że nie ma czasu czekać na patrol, gdyż „musi jechać po brylanty dla swojej kobiety”. Po przyjeździe mundurowych na miejsce i wykonanym badaniu stanu trzeźwości okazało się, że 37-letni kierowca skody ma w organizmie ponad 4 promile alkoholu. Ponadto susz roślinny znaleziony w jego aucie, również pod wycieraczką, to marihuana.

37-latek został zatrzymany, a następnie przewieziony do policyjnego aresztu. W Komendzie Powiatowej Policji w Piasecznie usłyszał zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz posiadania środków odurzających. Dzięki czujności, zaangażowaniu i zdecydowanej reakcji policjanta po służbie, prawdopodobnie udało się uniknąć tragedii na drodze.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama