Wczesnym rankiem 15 września załoga patrolowa z Pragi Północ otrzymała informację o kierowcy, który stylem jazdy zakłócał ciszę nocną. W jego zatrzymanie zaangażował się osobiście Naczelnik Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego komendy Policji na Pradze Północ, kom. Karol Olbryś, który nadzorował nocną służbę policjantów. To właśnie on, przy skrzyżowaniu ulic Al. Solidarności i Targowej zauważył opisaną toyotę. Komisarz Karol Olbryś dał kierowcy sygnał do zatrzymania. Ten zignorował to polecenie i odjechał z dużą prędkością. Policjant rozpoczął pościg za uciekającym.
Przy ulicy Okrzei, po tym, jak prawie spowodował kolizję z radiowozem, uciekający toyotą gwałtowanie skręcił i wjechał autem na torowisko tramwajowe. Radiowóz jadący z naprzeciwka zablokował mu możliwość dalszej ucieczki. Kierowca i pasażerka auta zostali zatrzymani. Gdy policjanci sprawdzili ich dane w systemie okazało się, że 16-latek był poszukiwany przez policjantów z Płońska, gdyż jego rodzice zgłosili jego zaginięcie. Policjanci w kajdankach doprowadzili oboje do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. Tam poddali ich badaniu alkomatem, który wykazał, że 16-latek miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Niewiele mniej "wydmuchała" jego 30-letnia znajoma.
16-latek trzeźwiał w Policyjnej Izbie Dziecka. Następnego dnia policjanci z Wydziału ds. Nieletnich i Patologii przesłuchali go i przedstawili mu cztery zarzuty za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i bez wymaganych uprawnień, ucieczkę przed policyjną kontrolą i jazdę "pod prąd". Sąd rodzinny, do którego trafiły materiały tej sprawy będzie decydował o karze dla nastolatka. Jego znajoma również poniesie odpowiedzialność prawną.
Napisz komentarz
Komentarze