Policjanci gorzowskiej komendy we wtorek (19 września) przed godziną 16 otrzymali kilka informacji od zaniepokojonych przechodniów o mężczyźnie, który wszedł na najwyższy punkt mostu kolejowego. Na miejsce wysłano policyjne patrole. Sierżant Dawid Kamyk z wydziału sztab zdecydował się wejść na górę. Wiedział, że trzeba działać szybko. Policjant przez kolejne minuty rozmawiał z mężczyzną na szczycie mostu. Funkcjonariusz chciał się dowiedzieć, jak może mu pomóc.
Okazało się, że mężczyzna zdecydował się na desperacji krok z uwagi na sytuację osobistą. Nie mógł poradzić sobie z problemami, potrzebował wsparcia. Sierżant Dawid Kamyk robił wszystko, by nakłonić 41-latka do zmiany decyzji. W drodze był już policyjny negocjator. Funkcjonariusz gorzowskiej komendy przez cały czas wsłuchiwał się w problemy mężczyzny. Policjant zaproponował także pomoc w znalezieniu pracy i pierwsze kroki już zostały wykonane. 41-latek po rozmowie z mundurowym zrezygnował ze skoku. Wsłuchał się w prośby policjanta i obaj bezpiecznie zeszli na dół.
Sierżant Dawid Kamyk już niejednokrotnie potwierdzał, że jest policjantem zaangażowanym i profesjonalnym. Funkcjonariusz w nie tak odległej przeszłości między innymi ratował z mieszkania, w którym ulatniał się gaz, starsze małżeństwo. Reagował także po służbie i zatrzymał osobę poszukiwaną, a także angażował się w pomoc 96-letniemu kombatantowi. Swoją codzienną służbą potwierdza, że mundur nosi nie przez przypadek.
Napisz komentarz
Komentarze