piątek, 22 listopada 2024 09:27
Reklama

Ekspedientka zgłosiła napad i kradzież pieniędzy z utargu. Po sprawdzeniu okazało się, że wszystko zmyśliła, a kasę ukradła

Bolesławieccy policjanci na podstawie zebranego materiału dowodowego ustalili, że rozbój, który został zgłoszony przez mieszkankę miasta, był przez nią wymyślony. Kobieta nie tylko ukradła pieniądze, ale jeszcze zawiadomiła o przestępstwie, którego nie było i złożyła fałszywe zeznania. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, kobiecie grozi kara do 8 lat więzienia.
Ekspedientka zgłosiła napad i kradzież pieniędzy z utargu. Po sprawdzeniu okazało się, że wszystko zmyśliła, a kasę ukradła

Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu w ostatnich dniach sierpnia otrzymali zgłoszenie, że wieczorem w centrum miasta została zaatakowana i okradziona kobieta. Przesłuchanie świadka i materiały dowodowe nie tylko nie potwierdziły informacji pochodzących od pokrzywdzonej, a wręcz przeciwnie - nasunęły szereg wątpliwości.

Kryminalni krok po kroku zaczęli analizować ustalenia i nagarnia z monitoringów, wskazując jednoznacznie, że takie zdarzenie w danym dniu, miejscu i o tej godzinie nie zaistniało. Ostatecznie zgłaszająca przyznała, że zgłosiła fikcyjny rozbój, a kilka tysięcy, które pochodziło z utargu sklepowego i miało zostać przez nią wpłacone na konto pracodawcy, ukradła i przekazała innej osobie.

Sprawa rozboju zostanie umorzona, a sprawa kradzieży, zgłoszenia przestępstwa, którego nie było, złożenia fałszywych zeznać zostanie poprowadzona przeciwko 26-latce.

Przepisy jasno określają, że kto zawiadamia o przestępstwie organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Natomiast kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W kwestii ostatniego z zarzucanych przestępstw - kto składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Finał sprawy 26-latki odbędzie się w sądzie, gdzie zapadną decyzje o odpowiedzialności karnej kobiety za popełnione przestępstwa.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama