Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego tarnogórskiej komendy zatrzymali w poniedziałek 43-letniego mężczyznę, który zignorował sygnały do zatrzymania pojazdu i podjął ucieczkę. Mundurowi rozpoczęli pościg i kilka chwil później uciekinier był już w ich rękach. Powód jego ucieczki wyjaśniło badanie alkomatem…
W poniedziałek około 20.00 policjanci ruchu drogowego patrolowali rejon Zbrosławic. W pewnym momencie zauważyli motorower, którego kierujący wyglądał, jak gdyby prowadził go pod wpływem alkoholu. Mając podejrzenia, że jest nietrzeźwy, mundurowi od razu włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, dając kierującemu wyraźny sygnał do zatrzymania się.
Widząc, że policyjny patrol zamierza go skontrolować, mężczyzna przyspieszył i nie zamierzał się zatrzymać. Pościg przebiegał ulicami Zbrosławic do chwili, gdy kierujący skuterem wjechał w leśną ścieżkę.
Zapewne liczył, że wjeżdżając w wąską, leśną drogę, uda mu się zgubić policyjny pościg, jednak dalsze wydarzenia, zapewne wprawiły go w osłupienie. Policjanci, nie mając technicznej możliwości kontynuowania pościgu radiowozem, ruszyli pieszo za odjeżdżającym skuterem.
Dosłownie kilka chwil wystarczyło sierżantowi Arturowi Musikowi, aby uciekinier znalazł się w jego rękach. Po obezwładnieniu go, gdy był już w radiowozie, wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem tylko potwierdziło ich przypuszczenia i dało odpowiedź, dlaczego 43-letni mieszkaniec Zbrosławic chciał uniknąć policyjnej kontroli. W jego organizmie stwierdzono obecność 2 promili alkoholu.
Źródło: policja Tarnowskie Góry
Napisz komentarz
Komentarze