61-latka z Giżycka (warmińsko-mazurskie) terroryzowała swoich sąsiadów, od kilku miesięcy groziła mieszkańcom pozbawieniem życia przy użyciu noża oraz podpaleniem mieszkań. Policjanci zebrali dowody przeciwko agresorce, przesłuchali pokrzywdzonych jak i świadków. Kobieta usłyszała siedem zarzutów, w tym groźby, kradzież karty bankomatowej oraz uszkodzenie ciała. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec kobiety środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy.
Od marca 61-latka terroryzowała sąsiadów. Sytuacja w jednym z budynków wielorodzinnych wyglądała bardzo groźnie, a mieszkańcy obawiali się o swoje życie i zdrowie jak i mieszkania. Kobieta groziła mieszkańcom, że pozbawi ich życia. Za każdym razem trzymała nóż w ręku, groziła podpaleniem mieszkań.
20 maja kolejny raz zaatakowała sąsiada grożąc mu nożem i rzucała łatwopalną cieczą w butelce w drzwi jego mieszkania krzycząc, że je spali. Ponadto ukradła swojej znajomej kartę bankomatową i przy jej użyciu dokonała zapłaty na kwotę ponad 300 złotych. Agresorka wyzywała sąsiadów, rzucała w nich słoikami powodując u jednej z sąsiadek rany ręki. Zakłócała spokój i porządek, łamała wszystkie zasady współżycia lokatorskiego.
Została zatrzymana i osadzona w policyjnej celi do wyjaśnienia sprawy. Policjanci zabezpieczyli dowody przeciwko niej, przesłuchali pokrzywdzonych jak i świadków przestępczego zachowania 61-latki.
61-latka usłyszała siedem zarzutów, w tym kierowania gróźb karalnych, kradzież karty bankomatowej oraz uszkodzenie ciała. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec kobiety środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy. Jak się okazało już wcześniej popełniał przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu za co była karana.
Napisz komentarz
Komentarze