"Chyba jestem tym wyjątkowym", tak podsumował interwencję 22-letni radomianin, który wezwał do siebie patrol Policji, bo najechał na krawężnik, uszkadzając pojazd, którym kierował bez uprawnień i w stanie nietrzeźwości.
W czwartek (4.05) około godziny 6 dyżurny radomskiej komendy otrzymał nietypowe zgłoszenie. Mężczyzna zadzwonił na telefon alarmowy 112, aby zgłosić, że bezprawnie „pożyczył” samochód swoich rodziców, kierował nim pod wpływem alkoholu, nie mając uprawnień i w dodatku w trakcie swojej porannej wycieczki uszkodził go, wjeżdżając na krawężnik. Mężczyzna oświadczył, że oczekuje na patrol policji na przystanku.
Policjanci radomskiej drogówki, którzy pojawili się na miejscu, nie mogli uwierzyć w uczciwość 22-latka. Rzeczywiście grzecznie oczekiwał on na ich przyjazd wraz z zaparkowanym pojazdem. Mężczyzna stanowczo oświadczył, że przyznaje się do kierowania pojazdem, jest nietrzeźwy i nie ma prawa jazdy. Auto zabrał bez zgody właścicieli, czyli swoich rodziców i w dodatku uszkodził go przez nieumiejętną jazdę, a teraz chce zostać za to ukarany.
Zdziwienie mundurowych było tym większe, że mężczyzna całkowicie zdawał sobie sprawę z popełnionych przestępstw i wykroczeń oraz odpowiedzialności karnej za nie. Nawet tłumaczył swojej matce, która przybyła na miejsce, że musiał zgłosić się na policję, aby mieć czyste sumienie. Mundurowi bardzo rzadko spotykają się z tak daleko idącą uczciwością wśród kierujących, którzy popełniają przestępstwa i wykroczenia drogowe. Mężczyzna po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych rzeczywiście nie posiadał nigdy uprawnień do kierowania pojazdami, a badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w organizmie.
Teraz 22-latek odpowie za swoje czyny przed sądem, jednak fakt, że sam zgłosił się do organów ścigania, być może zostanie uwzględniony przez sąd jako okoliczność łagodząca.
Radomska drogówka popiera uczciwość kierującego i służy „pomocą” w podobnych przypadkach.
Źródło: policja Radom
Napisz komentarz
Komentarze