Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 29-letni mieszkaniec powiatu łódzkiego, który przyjechał samochodem na stację paliw, zaparkował pod dystrybutorem i usnął. Pijanego kierowcę obudzili dopiero policjanci.
Do niecodziennego zdarzenia doszło 23 kwietnia po godzinie 7:00. Dyżurny białobrzeskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na jedną z miejscowych stacji paliw przyjechał mężczyzna, który zatrzymał się pod dystrybutorem i zasnął w pojeździe. Śpiąc, nie zdawał sobie sprawy, że gdy tylko otworzy oczy ujrzy granatowe mundury białobrzeskich policjantów, którzy zostali wezwani na miejsce przez pracownika stacji paliw.
Kierującym pojazdem okazał się 29-letni mieszkaniec powiatu łódzkiego. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie dość, że prowadził kompletnie pijany, to jak się okazało później posiadał przy sobie narkotyki oraz był poszukiwany.
29-latek trafił już do zakładu karnego i najbliższe miesiące spędzi za kratkami. Mężczyzna stanie przed sądem, gdzie odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz posiadanie narkotyków. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze