Stalowowolscy policjanci zatrzymali 26-latka podejrzanego o posiadanie znacznej ilości substancji niedozwolonych tzw. dopalaczy oraz wprowadzanie ich do obrotu. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
W połowie marca, do stalowowolskiej komendy przyszedł mężczyzna, który miał widoczne obrażenia dłoni i twierdził, że potrzebuje pomocy. Jego irracjonalne zachowanie wskazywało, że może znajdować się pod wpływem środków psychoaktywnych, co później, w rozmowie z policjantami sam potwierdził. Funkcjonariusze udzieli mu pierwszej pomocy i wezwali karetkę pogotowia. Mężczyzna trafił do szpitala. Równocześnie policjanci podjęli działania zmierzające do ustalenia, w jaki sposób 26-latek wszedł w posiadanie substancji zabronionych, do których zażycia się przyznał.
W toku prowadzonych czynności, podczas przeszukania, w mieszkaniu 26-latka funkcjonariusze znaleźli produkty i półprodukty, a także opakowania i etykiety mogące służyć do wyrobu i dystrybucji nieznanych substancji m.in. ampułki z cieczą, worki z białym proszkiem i tabletkami oraz szklane fiolki. Dodatkowo policjanci zabezpieczyli pieniądze w kwocie ponad 70 tysięcy złotych na poczet przyszłych kar.
Wstępne badania wskazały, że blisko kilogram zabezpieczonych środków, to substancje psychoaktywne, których zażycie może skutkować niebezpieczeństwem dla życia i zdrowia. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prokurator postawił 26-latkowi zarzut wprowadzenia do obrotu szkodliwych substancji, oraz posiadania znacznej ilości nowej substancji psychoaktywnej.
Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na wniosek prokuratora, Sąd Rejonowy w Stalowej Woli zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. W sprawie prowadzone jest prokuratorskie śledztwo.
Diler naćpał się dopalaczami, zranił i przyszedł na komendę. Miał dużo dziwnych prochów
- 19.04.2023 06:13
Napisz komentarz
Komentarze