piątek, 22 listopada 2024 10:44
Reklama

Chciała pozbyć się z chaty nawalonego znajomego. Zadzwoniła na alarmowy i wezwała karetkę

Chciała pozbyć się z chaty nawalonego znajomego. Zadzwoniła na alarmowy i wezwała karetkę

Policjanci realizują wiele interwencji zgłaszanych na numer alarmowy 112. Niestety często zdarza się, że wzywani są bez uzasadnienia. Tak było wczorajszej nocy w Lęborku. Dzwoniła nietrzeźwa kobieta, która zgłosiła, że znajduje się u niej pijany mężczyzna. Nie wiedząc jak pozbyć się go z mieszkania, wpadła na pewien pomysł…




W środę po godzinie 22:00 w Lęborku na numer alarmowy zadzwoniła kobieta twierdząc, że w jej mieszkaniu znajduje się pijany znajomy, który potrzebuje pomocy medycznej. Kobieta chciała, żeby ktoś zabrał go z jej mieszkania. Sposób wysławiania się zgłaszającej wskazywał na to, że i ona znajduje się pod wpływem alkoholu. Gdy na miejsce dotarli policjanci, okazało się, że nie ma zagrożenia życia ani zdrowia, a nietrzeźwa 65-latka, która dzwoniła po pomoc, stwierdziła, że w zasadzie nie wie po co to zrobiła, bo obecność znajomego w jej mieszkaniu jednak jej nie przeszkadza. Za bezpodstawne wezwanie mundurowi nałożyli na nieodpowiedzialną kobietę mandat karny w wysokości 500 zł.

Zdarza się, że Policja i inne służby są wzywanie do podjęcia interwencji zupełnie bez uzasadnienia. W tym czasie można by było nieść pomoc naprawdę jej potrzebującym.  Przed wybraniem numeru alarmowego warto więc zastanowić się, czy sprawa, którą chce się zgłosić wymaga interwencji. Zaangażowanie służb ratowniczych do fikcyjnego zgłoszenia może spowodować, że w tym czasie nie będą mogły dotrzeć tam, gdzie ich pomoc jest konieczna.

W przypadku bezpodstawnego wywołania alarmu lub blokowania telefonicznego numeru alarmowego należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z art. 66 kodeksu wykroczeń grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, Sąd może orzec nawiązkę do wysokości 1000 zł.

Źródło: pomorska policja 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama