Mundurowi z Głuchołaz (opolskie) zatrzymali do kontroli 29-letniego kierowcę opla, który nie zastosował się do znaku STOP. Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Dodatkowo, ustalono, że zaledwie dzień wcześniej zdał egzamin na prawo jazdy, ale jedynie w części teoretycznej.
W piątek (17 marca) policjanci z Komisariatu Policji w Głuchołazach podczas patrolu w miejscowości Stary Las zauważyli, jak kierujący oplem nie zastosował się do znaku „STOP”. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali go do kontroli drogowej. W trakcie kontroli wyczuli od 29-latka woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że miał on prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Podczas sprawdzenia w Centralnej Ewidencji Kierowców okazało się, że 29-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. Mężczyzna przyznał, że dzień wcześniej zdał jedynie egzamin teoretyczny na prawo jazdy, nie uzyskując jeszcze dokumentu. Teraz sprawą 29-latka zajmie się sąd.
Za niezatrzymanie pojazdu w związku ze znakiem B-20 „STOP”, kierowcy grozi mandat karny w wysokości 300 zł oraz 8 punktów karnych. Natomiast za przestępstwo poruszania się pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna.
Dzień po zdaniu teorii jechał pijany. Wpadł, bo nie zatrzymał się na "STOPIE"
- 21.03.2023 18:48
Napisz komentarz
Komentarze