Dość nietypowy przebieg miała wizyta stróżów prawa w jednym z mieszkań na będzińskim osiedlu. Wezwani na interwencję w związku z rodzinną kłótnią, do komendy wrócili z 28-latkiem i jego 24-letnią partnerką. Mężczyzna odpowie za posiadanie narkotyków, z kolei kobieta za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo. Pijana matka miała w organizmie prawie dwa promile.
Na interwencję do jednego z mieszkań na osiedlu Syberka będzińscy policjanci zostali wezwani wieczorem. Powodem była awantura rodzinna, do której doszło między młodą kobietą a jej konkubentem. Kiedy mężczyzna wrócił do domu, zastał w nim nietrzeźwą partnerkę wraz z dwójką małych dzieci, nad którymi sprawowała opiekę. Doszło do kłótni, w efekcie której mężczyzna zdecydował się zadzwonić na policję.
Po przyjeździe mundurowych, 24-latka postanowiła "odwdzięczyć się" partnerowi i poinformowała policjantów o tym, że partner przetrzymuje w mieszkaniu narkotyki. W wyniku przeszukania, stróże prawa znaleźli woreczek z roślinnym suszem oraz 2 tabletki. Późniejsze badanie, przeprowadzone przez technika kryminalistyki potwierdziło przypuszczenia mundurowych, iż mają do czynienia z marihuaną oraz tabletkami ekstazy.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jego los podzieliła kobieta, która „opiekowała się” dziećmi mając w organizmie prawie dwa promile alkoholu. Starsze dziecko zostało oddane pod opiekę rodziny, natomiast niemowlę, które w obecności mundurowych kobieta karmiła piersią, przewieziono do szpitala. Wykonane badania na szczęście nie wykazały w organizmie malucha ilości alkoholu, która zagroziłaby jego życiu lub zdrowiu.
Źródło: Śląska Policja
piątek, 22 listopada 2024 09:53
Napisz komentarz
Komentarze