piątek, 22 listopada 2024 16:45
Reklama

Włamywacz ukrył się w szafie. Wpadł, bo śmierdział papierosami

Kiedy policjant wszedł na pierwsze piętro wyczuł wyraźną woń dymu papierosowego. Sam nie jest palaczem, więc ten zapach był dla niego wyjątkowo wyczuwalny. Okazało się, że właściciel także nie pali. Kiedy policjant otworzył drzwi szafy jego oczom ukazał się kucający w niej, a dobrze mu znany z wcześniejszych spraw, złodziej.

We wtorek krótko po godzinie 10:00 do Posterunku Policji w Złejwsi Wielkiej zgłosił się 72-latek, który zawiadomił policjantów o uszkodzeniu  okna w piwnicy jego domu oraz, że nie może dostać się do wnętrza domu, bo coś blokuje drzwi wejściowe.

Policjant przyjmujący to zawiadomienie przypuszczał, że może chodzić nie tylko o uszkodzone okno, ale próbę włamania. Natychmiast  z właścicielem udał się do tego domu.

Okazało się, że  uszkodzeniu uległo nie tylko okno piwniczne, ale również drzwi  balkonowe. Policjant wraz z właścicielem, wszedł do mieszkania, żeby sprawdzić czy nic nie zginęło. Pokrzywdzony zauważył, że niektóre przedmioty zmieniły swoje położenie.

Kiedy policjant wszedł na pierwsze piętro wyczuł wyraźną woń dymu papierosowego. Sam nie jest palaczem, więc ten zapach był dla niego wyczuwalny. Okazało się, że właściciel także nie pali. Stało się jasne, że sprawca jest palaczem i plądrował pomieszczenia wewnątrz domu, prawdopodobnie paląc papierosa.

Policjant zobaczył w jednym z pomieszczeń dużą szafę. Postanowił do niej zajrzeć. Kiedy otworzył środkowe skrzydło mebla jego oczom ukazał się kucający w niej mężczyzna. Zatrzymany 26-latek z szafy trafił wprost do radiowozu, a następnie do posterunku i policyjnej celi.  Wyjaśniła się też sprawa zablokowanych drzwi wejściowych. Sprawca będąc w środku domu, gdy usłyszał kroki właściciela zablokował je.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama