niedziela, 19 maja 2024 11:13
Reklama

Był tak nawalony, że nie zauważył ścigającego go radiowozy na bombach. Dopiero po zaparkowaniu go dopadli

Był tak nawalony, że nie zauważył ścigającego go radiowozy na bombach. Dopiero po zaparkowaniu go dopadli
Kryminalni zauważyli samochód, którego kierowca prowadził swój pojazd środkiem jezdni. Pomimo iż policjanci użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych radiowozu, aby zatrzymać kierującego, to mężczyzna kontynuował swoją jazdę… Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek około godziny 21:30 na Alei Armii Krajowej w rejonie sklepu z artykułami dziecięcymi kryminalni zauważyli forda, którego kierujący miał problem z utrzymaniem swojego pasa ruchu i poruszał się środkiem jezdni. Niezwłocznie podjęli decyzję o zatrzymaniu pojazdu. Pomimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych radiowozu kierujący nie reagował na nie i przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Dopiero kiedy zaparkował forda na parkingu przy jednym z bloków na osiedlu Pawlikowskiego, uświadomił sobie powagę sytuacji. Kierującym okazał się 54-letni żorzanin, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badanie na jego zawartość wykazało, iż miał go ponad 2 promile.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama