25-letni świętochłowiczanin został zatrzymany przez świętochłowickich policjantów. Jego partnerka zgłosiła kradzież jego kurtki i czapki przez sąsiadkę. Mężczyzna miał je zostawić, będąc wcześniej u znajomej z naprzeciwka. Sam poszkodowany, jak się okazało był poszukiwany.
Na początku miesiąca, policjanci ze świętochłowickiej komendy zostali wysłani przez dyżurnego na interwencję dotyczącą kradzieży ubrań z mieszkania, konkretnie czapki oraz kurtki. Na miejscu mundurowi zgłoszenia nie potwierdzili. Ustalili, że sąsiadka zasnęła i nie słyszała pukania do drzwi. W obecności policjantów kobieta natychmiast wydała rzeczy sąsiadowi, twierdząc, że sam je u niej zostawił. Wszyscy uczestnicy zostali wylegitymowani. Niestety na nieszczęście „poszkodowanego”, który okazał się osobą poszukiwaną. Ma on do odsiadki 25 dni aresztu.
Trafił już do policyjnej celi, gdzie kurtka i czapka przez najbliższy czas nie będą mu potrzebne.
Napisz komentarz
Komentarze