Patrol wywiadowców z komendy na Pradze Północ podczas służby pełnionej w Dniu Wszystkich Świętych skontrolował kierującego oplem. Pierwsze badanie alkomatem wykonane w miejscu interwencji wykazało, że mieszkaniec Pragi Północ miał w wydychanym powietrzu prawie 4 promile alkoholu. Mundurowi zatrzymali 39-latka, a następnie przejechali z nim do komendy, gdzie ponownie skontrolowali go alkomatem. Zabezpieczyli również jego prawo jazdy. W środę mężczyzna usłyszał zarzut karny, za który może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ.
Patrol wywiadowców z komendy na Pradze Północ pełniąc służbę 1 listopada, kilka minut przed 23.00 zwrócił uwagę na wyjeżdżającego z ulicy Michałowskiej opla. Szyba od strony kierującego była całkowicie opuszczona.
Mijając pojazd policjanci przyjrzeli się uważnie mężczyźnie siedzącemu za kierownicą. Jego wygląd wskazywał, że prawdopodobnie jest nietrzeźwy.
Mundurowi zawrócili i zatrzymali auto do kontroli. Za kierownicą siedział 39-letni mieszkaniec Pragi Północ. Czuć było od niego silny zapach alkoholu, mówił bełkotliwe i mało zrozumiale.
Policjanci razem z 39-latkiem przeszli do radiowozu, by sprawdzić stan jego trzeźwości. Pierwsze badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu prawie 4 promile alkoholu. 39-latek odmówił poddania się ponownej kontroli. Mimo że mężczyzna sam podróżował oplem, utrzymywał, że nim nie kierował.
Policjanci nie mając wątpliwości, że 39-latek dopuścił się przestępstwa, zatrzymali go. Przejechali z nim do komendy przy ulicy Jagiellońskiej, gdzie ponownie sprawdzili jego trzeźwość. Alkomat wykazał prawie 3 promile w wydychanym przez niego powietrzu.
Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy. Następnie udali się z mężczyzną do szpitala, by sprawdzić stan jego zdrowia przed umieszczeniem go w policyjnej izbie zatrzymań.
W środę, późnym popołudniem policjanci z wydziału dochodzeniowo - śledczego komendy przy ulicy Jagiellońskiej przesłuchali 39-latka i przedstawili mu zarzut za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Ponieważ mężczyzna tego przestępstwa dopuścił się będąc w przeszłości skazany prawomocnym wyrokiem sądu za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: stołeczna policja
Napisz komentarz
Komentarze