piątek, 17 maja 2024 13:29
Reklama

20-latek chciał przycwaniakować przy policji. Minął patrol z radarem i depnął. Potem bardzo się zdziwił


Utratą prawa jazdy zakończyła się podróż 20-letniego kierowcy opla. Młody mężczyzna po tym jak minął patrol kontrolujący prędkość, gwałtownie przyśpieszył. Nie spodziewał się jednak, że funkcjonariusze zmierzą prędkość, z jaką się oddalał. Amator szybkiej jazdy stracił już prawo jazdy na 3 miesiące. Dodatkowo został ukarany mandatem w wysokości 2000 złotych, a na jego konto trafiło 14 punktów karnych.




Do tego zdarzenia doszło we wtorek (25 października), tuż po godzinie 12:00 w Szonowie. Policjanci ruchu drogowego kontrolowali prędkość z jaką poruszają się kierowcy w obszarze zabudowanym. Funkcjonariusze w pewnej chwili zauważyli jadącego w ich kierunku osobowego opla, którym kierował młody mężczyzna. Auto poruszało się z przepisową prędkością do 50 km/h.

Jednak po minięciu patrolu, kierujący pojazdem wykazał się brawurą i gwałtownie przyśpieszył. Tym razem pomiar na urządzeniu kontrolnym wskazał aż 113 km/h. Funkcjonariusze ruszyli za nim i po chwili  zatrzymali do kontroli drogowej. Młody kierowca był  mocno zaskoczony, że można zmierzyć prędkość oddalającego się pojazdu.

Według nowego taryfikatora, 20-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 2000 złotych, a na jego konto trafiło 14 punktów karnych. Mieszkaniec powiatu prudnickiego stracił również swoje uprawnienia do kierowania na 3 miesiące.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama