Jadący ulicą Petőfiego strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego w Warszawie zobaczyli, jak z okna samochodu BMW wychylił się pasażer i odpalił trzymaną w ręku racę. Dym spowił ulicę, utrudniając jazdę innym kierowcom. Funkcjonariusze podjęli interwencję.
Minęła północ z 17 na 18 września, gdy patrol straży miejskiej dojechał do skrzyżowania ulicy Petőfiego i Sokratesa na Wawrzyszewie. Nagle funkcjonariusze zobaczyli, jak z okna wychyla się pasażer. Po chwili dostrzegli błysk. Za samochodem ciągnął się gęsty dym, który przesłonił ulicę. Zachowanie mężczyzny spowodowało, że inni kierowcy mieli utrudnioną widoczność i zostali zmuszeni do zatrzymania swoich pojazdów. Strażnicy zobaczyli, jak BMW zatrzymuje się na skrzyżowaniu Sokratesa i Wólczyńskiej. Wówczas podjęli interwencję, uniemożliwili odjazd BMW i wezwali patrol policji.
Mimo polecenia, by pasażerowie i kierowca pozostali w samochodzie, mężczyźni wysiedli. Jeden z nich był mocno pobudzony i agresywny. Dwudziestodziewięciolatka strażnicy obezwładnili i umieścili w przedziale przewozowym radiowozu. Po chwili na miejsce interwencji przyjechał patrol policji. Gdy mężczyzna ochłonął, wyjaśnił, że ma urodziny i chyba trochę przesadził ze świętowaniem. Dalsze czynności prowadziła policja.
Wychylił się z beemki i odpalił racę. Świętował urodziny, skończył w radiowozie
- 25.09.2022 15:41
Napisz komentarz
Komentarze