piątek, 17 maja 2024 12:16
Reklama

Zaprosiła do domu znajomego, jej pitbull rzucił się na niego i zagryzł. Sama musiała uciekać na balkon

Zaprosiła do domu znajomego, jej pitbull rzucił się na niego i zagryzł. Sama musiała uciekać na balkon
Służby ratunkowe wezwane przez właścicielkę psa rasy pitbull, który zaatakował jej znajomego. Niestety mężczyzna się wykrwawił.

Do tego zdarzenia doszło we wtorek wieczorem w mieszkaniu przy ul. Pańskiej w Gdyni Witominie. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, gdy 47-latek odwiedził swoją znajomą, w trakcie przygotowań do spaceru rzucił się na niego jeden z jej pitbulli. Mężczyzna nie zdołał się obronić ani uciec. Ataku nie była w stanie powstrzymać także kobieta, która w obawie o własne życie uciekła na balkon i stamtąd wezwała pomoc.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, pies cały czas stał nad mężczyzną. Funkcjonariusze weszli do mieszkania przez balkon. Wtedy pies ruszył w ich stronę, szykując się do ataku. Wtedy jeden z policjantów użył broni, zabijając zwierzę.

Okazało się, że mieszkaniu był jeszcze jeden pitbull, pies nie był jednak agresywny. Został zabrany na obserwację weterynaryjną.

Życia 47-latka nie udało się uratować. Mężczyzna miał liczne rany szarpane, także w okolicach szyi i głowy. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, często bywał on w mieszkaniu, aby wspólnie wyprowadzać psy na spacery. Zwierzęta dobrze go więc znały.

Nie wiadomo, co spowodowało atak psa. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku niemyślnego spowodowania śmierci. Będzie przeprowadzona sekcja zwłok.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jools 25.08.2022 10:40
No i jeden już nie będzie walił na trawnik. Właścicielka powinna siedzieć

Poznan00000 25.08.2022 09:29
Cała ta rasa i jej mieszanki powinny być jak najszybciej zabronione, na moim osiedlu coraz więcej ludzi je posiada w tym małe dzieci które wyprowadzają je na spacer. Ich rodzice pewnie myślą że są bezpieczniejsze ale prawda jest taka że chodzą z tykającą bombą i któregoś dnia otwierając drzwi do swojego domu zastaną rozszarpany korpus czegoś co było ich dzieckiem. W stanach był przypadek gdzie właścicielami pitbulla byli zawodowi treserzy a psu i tak odjebało i przeskoczył przez ponad dwumetrowy płot i zagryzł córkę sąsiadów. Więc to nie wina właściciela (a raczej jego pokarmu) że tak się dzieje, te psy są po prostu genetycznie popier.... chcecie by dziecko było bezpieczniejsze ? kupcie im gaz, to wystarczy i nie trzeba się obawiać że wybuchnie tak jak pitbull.

Reklama