Furorę wśród polskich kierowców robi nagranie przedstawiające próbę zatrzymania pojazdu przez policję za rzekome nieprawidłowe wyprzedzanie. Niestety, jest pozbawione dźwięku, jednak według autora krótka wymiana zdań między nim a funkcjonariuszami wyglądała tak:
- Dzień dobry, wyprzedzał pan na podwójnej ciągłej
- Nie, zakończyłem wyprzedzanie przed podwójną ciągłą
- Widziałem
- Mam kamerkę, możemy sprawdzić
- A to proszę jechać dalej, do widzenia
- Do widzenia
Kierowca zastrzega, że policjanci byli mili i uprzejmi, a film nie ma na celu w jakikolwiek sposób atakować policji, bo jak wszyscy ludzie, również funkcjonariusze mają prawo do błędu.
- "Film ma na celu zwrócić uwagę, jak ważna i pomocna może stać się kamera nawet w sytuacji, w której nie dochodzi do kolizji" - komentuje autor.
Napisz komentarz
Komentarze