piątek, 22 listopada 2024 16:11
Reklama

Wyrzuciła prawie sto tysięcy przez balkon, kolejne 50 zostawiła w siatce na wycieraczce

Wyrzuciła prawie sto tysięcy przez balkon, kolejne 50 zostawiła w siatce na wycieraczce
Mieszkanka Puław uwierzyła oszustom podającym się za policjanta i prokuratora, że bierze udział w policyjnej akcji. W zamian za współpracę miała otrzymać podziękowania od ministra sprawiedliwości. Kobieta trzykrotnie przekazywała przestępcom pieniądze, wyrzucając je między innymi przez balkon. Łącznie straciła 150 tysięcy złotych. Apelujemy o rozsądek!

Zgłoszenie o oszustwie wpłynęło do puławskiego dyżurnego w czwartek, 4 sierpnia. 87-letnia mieszkanka Puław poinformowała, że przekazała nieznanym osobom prawie 150 tysięcy złotych. Z jej relacji wynika, że pieniądze przekazywała przez dwa dni, w poniedziałek i wtorek. Zaczęło się od telefonu na numer stacjonarny od nieznajomego mężczyzny, który oświadczył, że jest policjantem i prowadzi akcję zabezpieczenia pieniędzy przed oszustami. W pewnym momencie do rozmowy włączył się drugi mężczyzna, który przedstawił się jako prokurator. Obaj twierdzili, że oszczędności 87-latki są zagrożone i tylko przekazanie ich służbom spowoduje, że będą bezpieczne.

Kobieta uwierzyła oszustom i najpierw wyrzuciła przez balkon 47 tysięcy, które miała w domu, a następnie przekazała pieniądze zgromadzone w banku. Aby pobrać pieniądze z banku wzięła taksówkę, wypłaciła 50 tysięcy i wróciła do domu. Wyrzuciwszy gotówkę przez balkon oczekiwała na dalsze instrukcje. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła. Kobieta znowu wypłaciła 50 tysięcy złotych, a zaniepokojonej kasjerce w banku, zgodnie z instrukcją otrzymaną od oszustów powiedziała, że robi grobowiec i dlatego potrzebuje tak dużej sumy pieniędzy. Wypłacone pieniądze włożyła do siatki i zostawiła na wycieraczce, przed drzwiami swojego mieszkania.

Po tym jak mieszkanka Puław trzykrotnie przekazała pieniądze, zaczęła oczekiwać na wizytę ministra, który miał przyjechać z podziękowaniami za udaną akcję oraz zwrócić jej pieniądze. Gdy w środę do wieczora minister nie przyjechał, postanowiła w czwartek skontaktować się z komendą policji. W sumie 87-latka straciła prawie 150 tysięcy złotych.

Apelujemy o ostrożność i rozsądek w kontaktach z osobami obcymi. Pamiętajmy, że policjant, prokurator, czy inny urzędnik państwowy nigdy nie dzwoni z prośbą o wykonanie przelewu, zaciągnięcie kredytu lub przekazanie pieniędzy. Nie informuje również telefonicznie o prowadzonych działaniach. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń należy dzwonić na numer alarmowy 112.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama