W niedzielę, 24 lipca po południu na ulicy Dworcowej w Gliwicach policjanci z drogówki spostrzegli jadący pod prąd samochód. Sytuacja zaskakująca i skrajnie niebezpieczna. Na widok oznakowanego radiowozu francuskie auto zmieniło kierunek i zaczęło jechać na biegu wstecznym. Okazało się, że 30-letnia kierująca, mieszkanka Zabrza, najprawdopodobniej prowadziła w stanie nietrzeźwości - jej mowa była bełkotliwa, dało się też wyczuć woń alkoholu. Kobieta zaproponowała stróżom prawa łapówkę.
Zjawisko łapownictwa jest zwalczane z całą surowością i przynosi efekty. Tego typu propozycji ze strony kierowców jest coraz mniej. Dzięki m.in. informowaniu o tych przypadkach, w świadomości ludzi ugruntowało się przekonanie, że nie warto ryzykować sprawą karną i wyrokiem.
Wspomniana kobieta została zatrzymana oraz przewieziona do szpitala, gdzie w celach dowodowych pobrano od niej krew. Następnie 30-latkę doprowadzono do prokuratury, gdzie usłyszała zarzut próby przekupstwa policjanta. Sprawę do dalszego prowadzenia przejął Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą KMP Gliwice. Po otrzymaniu wyników badań krwi zarzuty będą uzupełnione o kierowanie pod wpływem alkoholu.
Napisz komentarz
Komentarze