Wczoraj przed północą patrol z II komisariatu spostrzegł samochód osobowy marki BMW jadący pod prąd jednokierunkową ulicą. Rozpoczęto interwencję, w wyniku której zatrzymano młodego mężczyznę – ten okazał się niezwykle agresywny w stosunku do policjantów i samego siebie. Z uwagi na podejrzenie zażycia substancji psychoaktywnych został przetransportowany do szpitala.
Po krótkim pościgu na ulicy Poniatowskiego zatrzymano samochód marki BMW. Kierowca, co istotne w tym zdarzeniu – niewielkiej postury, zachowywał się bardzo agresywnie, wykazując nieproporcjonalnie dużo energii oraz siły. Zaczął znieważać funkcjonariuszy, rzucił się na jednego z nich, był trudny do opanowania nawet dla czterech policjantów, wykazywał autoagresję.
Zaistniała konieczność zabezpieczenia tego człowieka tak, by nie zagrażał mundurowym, personelowi medycznemu szpitala i samemu sobie. O skali furii 26-latka z powiatu gliwickiego świadczy m.in. potrzeba zastosowania wobec niego kasku ochronnego i kajdanek zespolonych (ręce i nogi). Dopiero tak zabezpieczony mężczyzna mógł zostać przewieziony na badania.
Trwa postępowanie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz sprawdzanie, czy 26-latek dopuścił się innych przestępstw, np. prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Gliwicach
Kierowca BMW wpadł w furię. Do zatrzymania go trzeba było czterech policjantów
- 15.11.2017 16:17
Napisz komentarz
Komentarze