Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu zatrzymali mieszkankę Krakowa podającą się za adwokatkę oraz jej wspólnika – czynnego adwokata prowadzącego kancelarię. Oboje usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące, po tym jak wyłudzili od swoich klientów ponad 4 miliony złotych. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.
Funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą sądeckiej komendy od pewnego czasu intensywnie pracowali nad sprawą wyłudzenia od sądeckiego przedsiębiorcy sporej sumy pieniędzy – chodziło o ponad 3 miliony złotych. Sądeczanin chciał odzyskać wierzytelności od swoich kontrahentów, dlatego postanowił skorzystać z usług krakowskiej kancelarii. Pracująca w niej 43-letnia kobieta w porozumieniu ze swoim wspólnikiem adwokatem, od maja 2019 roku do września 2021 roku pobierała od mężczyzny gotówkę na różne opłaty w sprawach, w których go reprezentowała – opłat tych nie uiszczała, a klientowi przedstawiała fałszywe zaświadczenia. Jak się później okazało, kobieta wskazała mu także niewłaściwy numer rachunku bankowego, który rzekomo miał należeć do krakowskiego sądu, na który przedsiębiorca przelał pieniądze. W rzeczywistości był to numer jej prywatnego konta.
Wykonane przez sądeckich policjantów czynności oraz zebrany materiał dowodowy pozwoliły na wszczęcie śledztwa, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu. Okazało się, że mieszkanka Krakowa, która przedstawiała się jako adwokatka, kilka lat wcześniej utraciła prawo wykonywania zawodu, mimo to kontynuowała pracę, oszukując swoich klientów. Na jaw wyszło, że właściciel sądeckiej firmy nie jest jedynym pokrzywdzonym przez byłą mecenaskę. Kobieta zajmowała się także sprawą dotyczącą zadłużenia hipotecznego dwojga mieszkańców Podhala, od których w podobny sposób wyłudziła blisko milion złotych.
5 lipca br. kobieta usłyszała zarzut oszustwa na znaczną kwotę, za co grozi jej do 10 lat więzienia. Podejrzana decyzją sądu została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Z kolei 7 lipca br. sądeccy policjanci zatrzymali jej wspólnika, będącego czynnym adwokatem. Mężczyzna usłyszał taki sam zarzut i podobnie jak krakowianka najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie w oczekiwaniu na wyrok.
Napisz komentarz
Komentarze