piątek, 22 listopada 2024 13:09
Reklama

Pijany wyprowadził rottweilera kolegi. Pies zagryzł yorka i rzucił się na kobietę, "opiekun" uciekł

Pijany wyprowadził rottweilera kolegi. Pies zagryzł yorka i rzucił się na kobietę, "opiekun" uciekł

Policjanci z komisariatu na gdańskim Suchaninie zatrzymali 37-latka, który w sposób nieodpowiedzialny opiekował się psem typu rottweiler. Mężczyzna, będąc pod wpływem prawie 3,5 promila alkoholu, wyprowadził zwierzę kolegi na spacer bez smyczy i bez kagańca. Podczas tego spaceru pies pogryzł 46-letnią gdańszczankę oraz zagryzł psa rasy york. Agresywne zwierzą trafiło na obserwację. Wczoraj jego opiekun usłyszał zarzuty w tej sprawie. Grozi mu do roku pozbawienia wolności.




Niewłaściwe trzymanie psów przez ich właścicieli czy opiekunów może skończyć się tragicznie dla osób postronnych. Przykładem tego jest wydarzenie z minionej niedzieli, do którego doszło przy ul. Cygańska Góra. Tego dnia wieczorem policjanci z komisariatu na Suchaninie otrzymali zgłoszenie, że 46-letnią gdańszczankę zaatakował pies, który ją pogryzł. Jak ustalili policjanci, kobieta wyprowadzała swojego psa na spacer, gdy w pewnym momencie podbiegł do niej agresywny pies typu rottweiler. 46-latka bojąc się o bezpieczeństwo swojego dużo mniszego pupila, wzięła go na ręce i wtedy została zaatakowana przez psa i pogryziona w okolicy przedramienia. Opiekun psa, zamiast pomóc kobiecie, uciekł. Policjanci, którzy przyjechali na interwencję, od razu wezwali pogotowie, które zabrało pokrzywdzoną do szpitala.

Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania agresywnego zwierzęcia i jego właściciela. W międzyczasie otrzymali zgłoszenie, że na ul. Beethovena ten sam pies zagryzł psa rasy york. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce i zatrzymali 37-latka z Gdańska, który w sposób nieodpowiedzialny opiekował się psem typu rottweiler. Agresywne zwierzę zostało przewiezione przez funkcjonariuszy do lecznicy weterynaryjnej na obserwację.

Badanie alkomatem wykazało, że 37-latek w chwili zatrzymania był pod wpływem prawie 3,5 promila alkoholu. W takim stanie bez kagańca i smyczy wyszedł na spacer z psem swojego kolegi. Wczoraj zatrzymany usłyszał zarzuty za nieumyślne spowodowanie obrażeń ciała u pokrzywdzonej na skutek ugryzienia przez psa, który był pod jego opieką.
Za nieumyślne spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

W związku z powyższym wydarzeniem gdańscy policjanci apelują do właścicieli psów o zachowanie szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Osobą bezpośrednio odpowiedzialną za psa jest jego właściciel lub osoba, która w danym momencie opiekuje się nim. Wszyscy właściciele i opiekunowie psów, niezależnie od ich rasy, są zobowiązani do zachowania ostrożności. Dla zwiększenia bezpieczeństwa pies powinien być wyprowadzany na smyczy, a jeżeli przejawia agresję wobec ludzi czy innych zwierząt, powinien mieć założony kaganiec. Spacerując z psem, nie można pozostawiać go bez kontroli.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama