poniedziałek, 20 maja 2024 08:52
Reklama

17-latek skatował przypadkowego przechodnia, bo nie chciał mu dać pieniędzy na alkohol

17-latek skatował przypadkowego przechodnia, bo nie chciał mu dać pieniędzy na alkohol
W kilka minut po zgłoszeniu wywiadowcy ze śródmiejskiej Policji ustalili i zatrzymali 17-latka, który pobił mężczyznę, bo ten nie chciał mu dać pieniędzy na alkohol. Napastnik bił go tak długo, aż pokrzywdzony oddał mu 30 zł. Policjanci udzielili pomocy zakrwawionemu 40-latkowi, wezwali na miejsce ratowników medycznych i ustalili rysopis podejrzanego, którego zatrzymali w pobliżu miejsca przestępstwa. Pokrzywdzony trafił do szpitala, natomiast zatrzymany Władysław S. do policyjnego aresztu. Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Niespełna kwadrans po godzinie 22:00 śródmiejscy policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego zostali wezwani w związku z pobiciem mężczyzny przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie. Funkcjonariusze udzielili pomocy zakrwawionemu mężczyźnie i wezwali na miejsce załogę pogotowia ratunkowego.

W trakcie interwencji ustalili, że do pokrzywdzonego podszedł młody mężczyzna, ubrany na czarno, w czapce z daszkiem i zażądał pieniędzy na alkohol. Kiedy 40-latek odpowiedział, że nie ma, został uderzony kilka razy w twarz. Uderzenia były tak silne, że upadł na ziemię, wtedy napastnik kopał go po całym ciele do momentu, aż pokrzywdzony powiedział, że kilka metrów dalej ma zaparkowany samochód i tam ma pieniądze. Pokrzywdzony wspólnie z podejrzanym podeszli do samochodu, tam zaatakowany mężczyzna oddał 30 zł.

Policjanci przekazali rysopis innym załogom policyjnym i sami ruszyli na poszukiwanie podejrzanego. W trakcie patrolowania ulic, kilkanaście metrów od miejsca przestępstwa, zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi, który był właśnie legitymowany przez strażników miejskich. Mężczyzna miał na sobie ślady krwi. W trakcie rozmowy przyznał się do pobicia 40-latka i zabrania mu pieniędzy. Władysław S. został rozpoznany przez pokrzywdzonego.

Funkcjonariusze zatrzymali 17-latka i umieścili go w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa, za który może spędzić nawet 10 lat w zakładzie karnym. Wobec podejrzanego został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

Źródło: Komenda Stołeczna Policji

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama