sobota, 27 kwietnia 2024 10:33
Reklama
News will be here

Kobieta zauważyła, że zniknął jej zegarek za 40 tysięcy. Zgłosiła kradzież, okazało się, że to sprawka jej chłopaka

Wytężona praca policjantów Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego zakończyła się odzyskaniem skradzionego drogocennego zegarka, wartego 40 000 złotych. Zarzuty kradzieży usłyszał 32-latek, partner pokrzywdzonej. O dalszym jego losie zdecyduje sąd. Może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Kobieta zauważyła, że zniknął jej zegarek za 40 tysięcy. Zgłosiła kradzież, okazało się, że to sprawka jej chłopaka

Policjanci Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego śródmiejskiej komendy w ostatnim czasie pracowali nad sprawą zagadkowego zniknięcia drogocennego zegarka, wartego 40 000 złotych. Całe zdarzenie miało miejsce w jednym z mieszkań na Śródmieściu, z którego w tajemniczych okolicznościach i bez śladu zniknęło mienie. Szereg wykonanych czynności doprowadził funkcjonariuszy do 32-latka.

Okazało się, że podejrzany jest partnerem pokrzywdzonej. Wykorzystując zaufanie i chwilę nieuwagi podmienił pudełka. Ukradł drogi zegarek, a w zamian zostawił puste opakowanie. Policjanci z Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego błyskawicznie wpadli na jego trop. Jeszcze tego samego dnia ci sami funkcjonariusze zatrzymali 32-latka w jednym z mieszkań przy Wybrzeżu Kościuszkowskim.

Podejrzany został przewieziony do śródmiejskiej komendy, gdzie przyznał się do kradzieży zegarka oraz usłyszał zarzuty. Dalsze czynności wykonane przez policjantów zakończyły się odzyskaniem skradzionego wcześniej mienia. Okazało się, że sprawca zaraz po kradzieży sprzedał zegarek. 32-latkowi może grozić do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama